W dynamicznym świecie biznesu, gdzie decyzje muszą być podejmowane szybko i często pod presją czasu, granica między działaniem w dobrej wierze a odpowiedzialnością karną bywa wyjątkowo cienka. Działanie na szkodę spółki to jedno z tych przestępstw, które może dotknąć osoby odpowiedzialne za zarządzanie majątkiem firmy – niezależnie od ich intencji. Coraz więcej menadżerów, członków zarządów, a nawet kierowników średniego szczebla, staje przed koniecznością obrony swoich decyzji nie tylko przed wspólnikami czy radą nadzorczą, ale także przed organami ścigania. Dlatego tak ważne jest, by dokładnie rozumieć, czym jest działanie na szkodę spółki, kiedy można zostać pociągniętym do odpowiedzialności i co grozi za popełnienie tego czynu.
Na czym polega działanie na szkodę spółki i kiedy staje się przestępstwem?
Zgodnie z art. 296 Kodeksu karnego, działanie na szkodę spółki polega na nadużyciu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków przez osobę zajmującą się sprawami majątkowymi spółki, co skutkuje wyrządzeniem szkody majątkowej przekraczającej 200 tysięcy złotych. Co istotne, odpowiedzialność karna może zostać przypisana także wtedy, gdy działanie było nieumyślne – a zatem nawet wtedy, gdy osoba podejmująca decyzję nie miała zamiaru zaszkodzić spółce. W praktyce oznacza to, że nawet błędna decyzja biznesowa, podjęta bez należytej staranności, może stać się podstawą do wszczęcia postępowania karnego. Kluczowe znaczenie ma tu obowiązek działania w interesie spółki i zgodnie z jej dobrem – jego naruszenie, nawet wynikające z lekkomyślności, może być kwalifikowane jako działanie na szkodę spółki. Tego typu sprawy są szczególnie złożone, ponieważ ocena działania często zależy od kontekstu gospodarczego, specyfiki branży oraz intencji osoby podejmującej decyzję.
Kto może odpowiadać za działanie na szkodę spółki i jakie grożą za to konsekwencje?
Najczęściej odpowiedzialność za działanie na szkodę spółki (czytaj więcej: https://chmielniak.com.pl/prawo-karne-gospodarcze/dzialanie-na-szkode-spolki) przypisywana jest członkom zarządu, ponieważ to oni zgodnie z przepisami są powołani do prowadzenia spraw spółki. W praktyce jednak zarzut może zostać postawiony każdej osobie, która faktycznie podejmuje decyzje dotyczące majątku firmy – bez względu na formalne stanowisko. Odpowiedzialność karną mogą więc ponosić dyrektorzy działów, menadżerowie, a nawet koordynatorzy projektów, jeśli to im powierzono obowiązki mające realny wpływ na finanse spółki. W szczególnych przypadkach działanie na szkodę spółki może zostać zarzucone także pracownikom niższego szczebla, jeżeli to ich decyzje lub zaniechania doprowadziły do znacznych strat. Przestępstwo to nie dotyczy natomiast wspólników spółek kapitałowych – ci nie są bowiem zobowiązani do prowadzenia spraw spółki. Inaczej jest w przypadku wspólników spółek osobowych oraz spółki cywilnej, którzy mogą być pociągnięci do odpowiedzialności na zasadach ogólnych.
Jeśli chodzi o wymiar kary, jest on bezpośrednio uzależniony od wartości szkody wyrządzonej spółce. Standardowo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, ale gdy szkoda przekroczy 5 milionów złotych – sąd może orzec karę od 3 do 20 lat. W przypadkach, gdy wartość szkody przewyższy 10 milionów złotych, minimalny wymiar kary wynosi 5 lat, a maksymalny aż 25 lat więzienia. Zgodnie z nowelizacją przepisów z 1 października 2023 roku, przestępstwa te zostały zakwalifikowane jako zbrodnie – co oznacza nie tylko surowsze kary, ale także zwiększony nacisk organów ścigania na ich wykrywanie i karanie.
Dlaczego zmiany prawne zwiększyły ryzyko odpowiedzialności za działanie na szkodę spółki?
Jeszcze do niedawna w praktyce wielu spraw karnych decyzja o wszczęciu postępowania zależała od zarządu spółki – to on mógł złożyć wniosek o ściganie osoby podejrzewanej o wyrządzenie szkody. Takie rozwiązanie często prowadziło do sytuacji, w których mniejszościowi udziałowcy i akcjonariusze byli całkowicie pozbawieni możliwości reagowania na nieprawidłowości w zarządzaniu. Jednak nowelizacja przepisów, która weszła w życie jesienią 2023 roku, zmieniła ten stan rzeczy. Obecnie każdy udziałowiec czy akcjonariusz może złożyć wniosek o ściganie działania na szkodę spółki – co oznacza, że prokuratura musi wszcząć postępowanie i zweryfikować zasadność podejmowanych decyzji przez osoby zarządzające. W praktyce zwiększa to zakres odpowiedzialności menadżerów i członków zarządów, a także otwiera drogę do licznych postępowań wynikających z wewnętrznych sporów korporacyjnych.
W realiach dzisiejszego rynku biznesowego, gdzie presja na wynik finansowy, tempo podejmowania decyzji i niepewność gospodarcza są ogromne, wiele decyzji obarczonych jest ryzykiem. Działanie na szkodę spółki może wynikać z nieprzewidzianych okoliczności, błędnej oceny rynku lub zwykłej nieuwagi. Niestety, to nie zwalnia z odpowiedzialności – dlatego tak ważne jest, by osoby odpowiedzialne za majątek spółki działały z najwyższą starannością, dokumentowały procesy decyzyjne i korzystały ze wsparcia prawnego w kluczowych momentach.
Artykuł powstał we współpracy z Kancelarią Chmielniak Adwokaci.